Z czym kojarzy się połączenie pojęć „religia” i „marihuana”? Jedną z pierwszych asocjacji jest zazwyczaj ruch Rastafari, szczególnie silnie obecny na Jamajce, który dzięki swojemu najsłynniejszemu przedstawicielowi, Bobowi Marleyowi, zyskał światową rozpoznawalność.
Można powiedzieć, że Rastafarianie używają konopi w kontekście medytacji i modlitwy –– choć wielu z nich podkreśla, że Rastafari to nie religia, lecz wewnętrzna postawa i sposób życia. Mówią o tym „Livity”.
Konopie nazywają ganja, i już w tym miejscu staje się jasne, że związek między marihuaną a religią nie może odnosić się wyłącznie do rastafarianizmu. Słowo ganja ma bowiem zupełnie inne pochodzenie, sięgające wielu stuleci wstecz.
Prawdopodobnie pochodzi ze starożytnego sanskrytu, gdzie odnosiło się do kwiatów rośliny konopi, podczas gdy charas oznaczało żywicę, a bhang – liście. Po zniesieniu niewolnictwa konopie wraz z nazwą „ganja” zostały przywiezione na Jamajkę przez robotników z Indii.
Sakralne użycie marihuany nie jest więc w żadnym razie wyłącznie jamajskim zjawiskiem.
Już w Indiach Marihuana Była Używana Rytualnie
Fakt, że mieszkańcy Indii przynieśli do Jamajki konopie wraz z kulturowym i rytualnym ich zastosowaniem, dowodzi, że już w Indiach istniała forma sakralnego podejścia do marihuany. W religijnych praktykach hinduizmu, ale również w tradycjach buddyjskich, marihuana od tysięcy lat stanowiła naturalny element duchowości.
Wielostronne właściwości tej rośliny, połączone z jej długą historią użytkowania, wskazują, że ludzie prawdopodobnie wypróbowali już wszystkie możliwe formy jej zastosowania: spożywanie, picie, stosowanie w maściach, kąpiele, kadzidła, palenie. Szczególnie okadzanie (czyli rytualne palenie ziół) często stanowiło element rytuałów i ceremonii duchowych.
„Palenie” Pochodzi Od „Okadzania”
Rytuał okadzania i palenie roślin mają głębokie korzenie w wielu kulturach świata i do dziś są praktykowane na wszystkich kontynentach. Początkowo były to działania nierozdzielne: zanim wynaleziono fajki czy papierosy, fragmenty roślin i zioła wrzucano bezpośrednio w ogień, kładziono na żarzących się węglach albo na gorących kamieniach.
Być może pierwotnie nie chodziło o świadome wdychanie dymu, ale z dzisiejszej perspektywy trudno to ustalić. Prawdopodobnie to przypadkowe wdychanie dymu podczas rytualnego okadzania pozwoliło ludziom odkryć psychoaktywne właściwości marihuany i innych ziół.
Według relacji Herodota, greckiego historyka z V wieku p.n.e., ceremonie pogrzebowe u scytyjskich nomadów z Azji Środkowej obejmowały właśnie palenie konopi na rozgrzanych kamieniach w zamkniętych pomieszczeniach. Palono przede wszystkim nasiona, ale prawdopodobnie również inne części rośliny. Jeśli przyjąć, że okadzanie miało znaczenie sakralne, to łatwo sobie wyobrazić, jak trans wywołany dymem mógł być interpretowany jako wizja, znak czy działanie boskie.
Zmiana stanu świadomości, wraz z odmiennym postrzeganiem dźwięków, kształtów i kolorów, mogła działać jak wzmacniacz wiary i czci. Uczestnicy scytyjskich rytuałów pogrzebowych – jak opisuje Herodot – mieli krzyczeć z radości.
Marihuana Nie Pojawia Się w Koranie
Ponieważ judaizm, chrześcijaństwo i islam mają swoje źródła na Bliskim Wschodzie, można by przypuszczać, że wszystkie trzy religie mają podobny stosunek do marihuany, może nawet oparty na tych samych tradycjach.
Jednak w Koranie marihuana nie jest nigdzie bezpośrednio wymieniona – prawdopodobnie dlatego, że pochodzi z Indii i w czasach proroka Mahometa nie była znana w świecie arabskim.
Ogólnie rzecz biorąc, wszystkie substancje odurzające w islamie są uważane za haram (zakazane), więc również stosowanie konopi jest dla muzułmanów niedopuszczalne.
Judaizm, Chrześcijaństwo i Marihuana – Kiedyś…
Istnieją rabini i żydowscy uczeni, którzy uznają konopie za koszerne i nie widzą przeszkód w ich stosowaniu. Ale są też głosy przeciwne – marihuana nie jest w judaizmie jednoznacznie zaakceptowana, również dlatego, że nie występuje wprost w świętych tekstach.
W Księdze Rodzaju (Rdz 1,29) czytamy:
„I rzekł Bóg: Oto daję wam wszelką roślinę wydającą nasienie, jaka jest na całej ziemi, i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie; niechaj będzie wam pokarmem.”
To wers, na który powołują się nie tylko niektórzy Żydzi, ale też rastafarianie, traktując go jako legitymizację użycia „świętego ziela”, czyli ganji.
Istnieje także inny fragment Biblii, który być może bardziej konkretnie odnosi się do konopi.
W Księdze Wyjścia (Wj 30,22-29) jest mowa o świętym oleju do namaszczania: „Weź sobie wonnych korzeni: mirry wybornej pięćset syklów, cynamonu wonnego połowę tego, to jest dwieście pięćdziesiąt, trzciny wonnej (kalmus) również dwieście pięćdziesiąt…”
W wersji hebrajskiej pojawia się tu zwrot „qaneh bosem”, co oznacza dosłownie „trzcinę wonną” i przez niektórych badaczy (np. Sula Benet) tłumaczone jest jako odniesienie do konopi. Czy rzeczywiście chodziło o marihuanę – pozostaje kwestią otwartą do dziś.
… i Dziś
Przez wiele lat krążyły pogłoski, że kadzidło używane w kościołach zawiera THC, ale nigdy nie zostało to potwierdzone naukowo. Ustalono natomiast, że sam kadzidłowiec (Boswellia) ma lekkie działanie psychoaktywne, choć bardzo słabe.
Kościoły chrześcijańskie – katolickie, protestanckie, prawosławne – generalnie odrzucają stosowanie marihuany, ostrzegając przed jej szkodliwym wpływem i potencjałem uzależniającym. Jednak progresywne wspólnoty, takie jak United Church of Christ czy Episkopalny Kościół Amerykański, opowiadają się za medycznym użyciem marihuany.
Dla kulturowego, rekreacyjnego czy rytualno-religijnego zastosowania marihuany duże religie świata nadal pozostają zamknięte. Różnią się jedynie intensywnością sprzeciwu. W przeciwieństwie do społeczeństw, które coraz bardziej akceptują konopie, Kościoły nie wykazują gotowości do zmiany stanowiska.
Można by powiedzieć – być może to zły przykład – że także w takich kwestiach jak seks przedmałżeński, antykoncepcja czy homoseksualność, tzw. religie świata pozostają daleko w tyle za społeczeństwem. Dlaczego więc akurat w przypadku marihuany miałoby być inaczej?
Naturalny, nieskrępowany duchowy kontakt z ganją, który reprezentują rastafarianie, pozostał dla większości religii jedynie odległym wspomnieniem historii.
Źródło:
Marihuana i Religia – Duchowy Most Czy Przeszkoda Na Ścieżce Zbawienia?