Marihuana, którą palimy dzisiaj jest znacznie silniejsza niż ta, którą palono jeszcze 30-40 lat temu, co jest wykorzystywane przez przeciwników marihuany, którzy uważają, że to właśnie jest głównym czynnikiem wywołującym u ludzi psychozy. Natomiast zwolennicy marihuany uważają, że jest to wyolbrzymianie. Jak się okazuje, obydwie strony mogą mieć po trochę racji.
Amanda Feilding z Fundacji Beckleya oraz Paul Morrison z Londyńskiego Instytutu Psychiatrii przeanalizowali skład marihuany pochodzącej z czarnego rynku. Chcieli oni zbadać, jaka zmiana w składzie rośliny zadecydowała o odmiennym działaniu wytwarzanego z niej narkotyku.
Okazuje się, że silniejsze działanie marihuany w dzisiejszych czasach to głównie wynik znacznie mniejszego stężenia innej substancji CBD, która reguluje działanie THC.