Profesor Marian Filar, który specjalizuje się w prawie karnym, uważa, że karanie ludzi za posiadanie niewielkich ilości miękkich narkotyków może mieć o wiele gorsze skutki niż ich zalegalizowanie. Dzieje się tak, ponieważ każdy, kto korzysta z takich używek automatycznie kwalifikowany jest do grona przestępców i staje się częścią świata kryminalnego.
Filar nie jest jedyny, który podziela to zdanie. Popiera go również Kasia Malinowska-Sempruch, która jest dyrektorką Międzynarodowego Programu Polityki Narkotykowej w Open Society Institute.
Jak sama mówi, propozycje Janusza Palikota są w Europie niemalże już standardem jeśli chodzi o marihuanę. Przykładowo w Czechach już dopuszczono posiadanie 20 gramów marihuany a dodatkowo można też mieć pięć swoich krzaków.