Po tym, jak dokładnie rok temu odbyły się po raz pierwszy targi konopne Mary Jane na berlińskim Postbahnhofie i zakończyły, jak się okazało, wielkim zainteresowaniem wśród przyjaciół konopi a tym samym wielkim sukcesem, postanowiono w tym roku zorganizować te targi z jeszcze większym popytem w nowej i większej miejscówce.
W starym Funkhausie, z dala od codziennego zgiełku stolicy Niemiec, II Targi Konopne Mary Jane zapraszały swoich gości w dniach od 16 do 18 czerwca na nieco ładniejszy areał niż rok temu, który jest położy bezpośrednio przy rzecze Sprewa.
Ze względu na to, że dobra i słoneczna pogoda dopisywała tylko w weekend, zarówno wystawcy jak i odwiedzający znajdujący się w pierwszy dzień tragów, czyli piątek, na zewnątrz, musieli niestety przeżyć chwile grozy spowodowane przez lokalny deszcz oraz silne podmuchy wiatru, które w regularnych odstępach przeszkadzały w przebiegu imprezy.
Za to wystawy znajdujące się wewnątrz hali od pierwszego dnia cieszyły się nadciągającymi tłumami zwiedzających. Zadbano także o sprawny i zorganizowany transport przy pomocy shuttle-busów, które krążyły od kierunku dworca wschodniego poprzez wiejskie regiony aż do samej lokalizacji targów.
Największą rekreacją od drugiego dnia targów okazały się oferowane rejsy promem z jednego brzegu rzeki Sprewy na drugi. W tym dniu przy ciepłych promieniach słonecznych i prawie 30 stopniach Celsjusza również i zewnętrzny teren zieleni stał się małym festiwalem konopnym, gdzie przy odpowiedniej muzycznej atmosferze nie tylko rozpalone grille produkowały porządne dymki 😉
Wszystko odbywało się tak, jakby nie istniała żadna prohibicja, która w innym przypadku codziennie daje się we znaki koneserom marihuany. Na lekkim haju kilka tysięcy gości Mary Jane podziwiało wieloraką ofertę setki przybyłych wystawców.
Przyjaciele marihuany oraz wielu zainteresowanych tą rośliną z pewnością się wykosztowali, gdyż wiele firm oraz banków nasion miało wolne pole do popisu przedstawiając najnowsze i często też bardzo kosztowne metody oraz techniki przy uprawie cannabisu.
Oczywiście obok dużych handlowców, producentów bongo, fajek wodnych, bibułek oraz waporyzatorów na drugiej Mary Jane można było też zauważyć wielu specjalistów w dziedzinie nawożenia, którzy pilnie pozostawali w dialogu z potencjalnymi klientami i dla zachęty rozdawali próbki swoich produktów.
Hesi, Canna czy GHE to jedne z bardziej znanych marek na jakie można było się natknąć. Nie obyło się jednak bez małego chaosu, gdyż ze względu na krótkoterminowe zmiany niektórzy wystawcy znajdowali się w kompletnie innym miejscu niż było to zaznaczone na planie.
Niemniej jednak podsumowując II Targi Konopne Mary Jane w Berlinie to bardzo udany event, z którego wszyscy, zarówno odwiedzający goście jak i wystawcy wyszli z uśmiechem na twarzy. Czego nie udało się zrealizować w tym roku, na pewno uda się na drugi rok, czego bardzo życzymy.