Obserwatorzy z ramienia OBWE doszli do wniosku, że wybory, które miały miejsce na Białorusi nie odpowiadały wymaganym standardom. Jednak cały wieczór przysłonili funkcjonariusze z pałkami. Po zamknięciu lokali wyborczych na mińskim Placu Niepodległości odbyły się szokujące i dramatyczne wydarzenia.
Na początku nic nie wskazywało na taki rozwój sytuacji. Władze stały i tylko z zaciśniętymi zębami obserwowały z boku całą akcję protestacyjną obywateli, którzy żądali sprawiedliwych wyborów. Po pewnym czasie sytuacja jednak zaczęła wymykać się spod kontroli i po brzęku rozbijanych szyb w siedzibie rządu siły porządkowe rozpędziły manifestantów.