Na początku XX wieku użycie cannabisu w medycynie było jeszcze mało popularne. Sankcje prawne, które wywodziły się ze strony Stanów Zjednoczonych utrudniały prowadzenie prac badawczych nad tą substancją jako lek. Od lat 60-tych zainteresowanie wznowieniem takich badań jednak ciągle rosło.
Dwóm izraelskim naukowcom, Raphaelowi Mechoulam oraz Yehielowi Gaoni udało się zidentyfikować zawarte w cannabisie THC, które jest jego najważniejszą substancją psychoaktywną.
Następne odkrycie, czyli wykrycie systemu endocannabinoidowego, który znajduje się w ludzkim organizmie okazało się być impulsem początkującym trwające do dziś zbadanie tego systemu oraz możliwości użycia leków na bazie cannabisu.
Receptory cannabinoidowe znajdują się w różnych regionach ciała. Są one rozprzestrzenione nie tylko w mózgu, ale i też w narządach oraz tkankach, jakimi są komórki odpornościowe czy układ pokarmowy oraz skóra.
Leki na bazie cannabisu są dziś używane między innymi do poprawy symptomów spastycznych przy stwardnieniu rozsianym. Spastyczność to zwiększone napięcie mięśni powstałe w wyniku choroby. Ponadto cannabis jest używany do złagodzenia mdłości oraz wymiotów, które powstają w wyniku chemioterapii.
Szczególnie skuteczny cannabis okazuje się być przy przewlekłych bólach, które powstają w wyniku uszkodzenia nerwów.